Zakup mieszkania

Jeżeli kupujemy nowe mieszkanie od dewelopera, spółdzielni powinniśmy trzymać się kilku podstawowych zasad. Należy stosować zasadę ograniczonego zaufania – to że firma sprawia wrażenie bogatej, dobrze zorganizowanej o niczym jeszcze nie świadczy. Upewnijmy się, że firma jest zarejestrowana; w przypadku spółki z ograniczona odpowiedzialnością warto poprosić o odpis z rejestru handlowego prowadzonego przez sąd gospodarczy, bądź samemu sprawdzić w rejestrze. Łatwo wtedy dowiedzieć się kto jest właścicielem, jaki jest kapitał założycielski spółki, czym spółka się zajmuje, kto jest faktycznie uprawniony do jej reprezentowania. Firma powinna posiadać numer REGON, NIP.

Należy sprawdzić, kto jest właścicielem gruntu, na którym stanie nasz dom. Można sprawdzić to w sądzie zwracając się do wydziału ksiąg wieczystych. Podobnie w wydziałach architektury urzędów gmin należy sprawdzić jakie jest przeznaczenie działki w planach zagospodarowania przestrzennego. Budynek wybudowany niezgodnie z tymi planami, może zostać rozebrany. Szczecinianie doskonale znają tego typu przykłady z własnego podwórka. Podpisując umowę z deweloperem zwróćmy uwagę na jej zapisy. Nie dajmy się zwieść pozorom i nie ufajmy umowom, które zawierają zapisy dla nas niezrozumiałe. Lepiej wstrzymać się z podpisaniem i skonsultować zapisy z prawnikiem, bądź zwrócić się z prośbą o radę do instytucji udzielających bezpłatne porady prawne. Ważne są np. zapisy dotyczące tego z czego zostanie zbudowany nasz dom, tzn. czy dom będzie ocieplony i jak gruba będzie izolacja, z czego postawione zostaną ściany itd.

Gdy kupujemy mieszkanie na rynku wtórnym dobrze skorzystać z usług pośrednika w obrocie nieruchomościami. Czasem warto zapłacić trochę więcej, ale mieć pewność, że profesjonalista zadba o nasze interesy. Niemniej należy pamiętać, aby sprawdzić w spółdzielni stan ewentualnego zadłużenia; jak uregulowana jest kwestia opłat za ogrzewanie – może się okazać, zwłaszcza gdy kupujemy mieszkanie wiosną, że będziemy zmuszeni zapłacić za miniony sezon zimowy, mimo że mieszkanie nie było jeszcze wówczas naszą własnością. Pamiętajmy, by zadbać o wymeldowanie poprzedniego właściciela przed podpisaniem aktu notarialnego. Nie dajmy się nabrać, gdy zbywca prosi nas, po podpisaniu aktu notarialnego, o pozostawienie kluczy jeszcze na dzień, dwa, tak by mógł zabrać swoje rzeczy. Wszelkie odwiedziny byłego właściciela powinny odbywać się za naszą wiedzą i najlepiej w naszej obecności. Często zdarza się, że zdecydowaliśmy się na zakup mieszkania, pięknie urządzonego, z nową armaturą, zabudowaną kuchnią itd. Po zapłacie pieniędzy okazuje się, że z mieszkania zniknęło wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość - czasem nawet kontakty elektryczne, krany itp.  

W sklepie

Przed udaniem się na zakupy powinniśmy pamiętać o kilku podstawowych zasadach dotyczących umów sprzedaży, które pozwolą nam uniknąć kłopotów, zapewnią komfort i sprawią, że zakupy będą prawdziwą przyjemnością.

Sprzedawca ma obowiązek podać do wiadomości kupującego cenę oferowanego towaru konsumpcyjnego oraz jego cenę jednostkową (cenę za jednostkę miary), chyba że wyrażają się one tą samą kwotą.

Należy uważnie czytać informacje uwidocznione w formie krzykliwych plakatów, z których wynika, że dzisiaj np. płyty CD są sprzedawane w cenie od 10 zł. Zwrot „od” może mieć tutaj kluczowe znaczenie. Spece od marketingu postarają się, abyśmy zwrócili uwagę, że dzisiaj można kupić płytę CD za 10 zł. Przy kasie okazuje się często, że za 10 zł możemy nabyć co najwyżej muzykę relaksacyjną, natomiast zdecydowana większość płyt kosztuje więcej niż 10 zł. Z informacji marketingowej wynika zwyczajnie, że płyty są w cenie OD 10 zł, a płyt w cenie faktycznie 10 zł jest niewiele.

Kupując zwłaszcza sprzęt RTV AGD często jesteśmy namawiani przez sprzedawców, aby zrezygnować ze stemplowania karty gwarancyjnej. Sprzedawca tłumaczy, że jeżeli okaże się, iż towar jest wadliwy, wówczas, zwracając się do niego z nieostemplowaną kartą gwarancyjną będziemy mogli towar wymienić na nowy, w przeciwnym razie – jeżeli karta gwarancyjna będzie ostemplowana – możliwa będzie tylko naprawa. Takie podejście jest niezgodne z prawem, bowiem konsument może reklamować towar zarówno z tytułu rękojmi u sprzedawcy, jak i z tytułu gwarancji u gwaranta. Z drugiej strony może się okazać, że sprzedawca, który wymieni towar wadliwy na inny, sprzeda później towar wadliwy jako nowy, tłumacząc, że skoro karta gwarancyjna pozbawiona jest stempla, to towar jest nowy. Przy zakupie towarów objętych gwarancją należy zwrócić uwagę czy numery umieszczone na towarze są zbieżne z tymi na karcie gwarancyjnej. O pomyłkę łatwo, a może się zdarzyć, że gwarant odmówi załatwienia reklamacji, jeżeli okaże się, że numery są różne.

Nie wierzmy wszelkiego rodzaju informacjom uwidacznianym w sklepach, w których przedsiębiorca składa oświadczenia typu: „po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się”; „towar przeceniony nie podlega reklamacji” itp . Jeżeli okaże się, że zakupiony towar ma wady, możemy go reklamować i nie zmienią tego żadne „wewnętrzne” przepisy sklepu. Sprzedawca jest jednak zwolniony z odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli konsument wiedział o wadzie towaru przed zakupem, np. towar miał obniżona cenę z uwagi na określoną usterkę. Wada, z powodu której obniżono cenę towaru nie będzie podlegać reklamacji, ale towar ten można będzie zareklamować, jeżeli ujawni się w nim inna usterka, np. zakupiliśmy po przecenie pralkę z wadliwe działającą funkcją wirowania, o czym zostaliśmy uprzedzeni, jednak po pewnym czasie wadliwy okazał się także programator. W takiej sytuacji możemy zgłosić sprzedawcy reklamację lecz tylko w związku z wadliwe działającym programatorem.

Zastanawiając się w sklepie nad zakupem tego, czy innego modelu sprzętu AGD, nie bójmy się poprosić sprzedawcę o włączenie sprzętu. Sprzedawca ma obowiązek zapewnić w miejscu sprzedaży warunki techniczno-organizacyjne umożliwiające dokonanie wyboru towaru konsumpcyjnego i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów. Wiele osób mogłoby uniknąć kłopotów związanych z tym, że zdecydowali się na dany towar w przekonaniu, iż oferuje on możliwość „cichej pracy silnika”, podczas gdy faktycznie po uruchomieniu okazuje się, że sprzęt do najcichszych nie należy.